Klaudia i Bartek – ślub jak z serialu
Hobby bardzo często potrafi połączyć ludzi na całe życie. Wspólne pasje, tematy do rozmów i rozwijanie swoich zainteresowań to bezsprzecznie coś, co potrafi doprowadzić pary nawet przed ołtarz. Nie inaczej było w przypadku przesympatycznych miłośników seriali – Klaudii oraz Bartka. Tych dwoje do tego stopnia kocha wspólne wieczory z serialami, że posiadają nie tylko własną kolekcję seriali, ale także projektor, który umożliwia doznawanie wrażeń zupełnie innych niż ekran telewizora czy komputera. Chcecie przekonać się, jak wyglądał ich ślub oraz wesele? No to zaczynamy!
W domowym zaciszu u Pana Młodego – przygotowania przedślubne Bartka
Przy akompaniamencie procesji, które tego dnia wychodzą na ulice – rozpoczęliśmy przygotowania do ślubu u Pana Młodego. Nie mylicie się – nasza cudowna para brała ślub właśnie w Boże Ciało. Jakież było moje zdziwienie, gdy po wejściu do domu Pana Młodego okazało się, że ten… dosłownie ledwo mówi. Bartek tak bardzo zaangażował się w ślubne przygotowania, że nawet nie zauważył, kiedy dopadło go przeziębienie. Jednak to nie stało na drodze do obdarowywania wszystkich tam obecnych szarmanckim uśmiechem. Częścią przygotowań były także przytulasy z jego pięknymi kotami. Przyznacie, że takim stworzeniom trudno jest się oprzeć. A przecież nic lepiej nie rozładowuje stresu niż ukochani pupile.
Pani Młoda w wirze przygotowań, czyli przedślubny salon piękności
Jedno trzeba przyznać – panie zdecydowanie krócej śpią tego dnia, niż panowie. Niekoniecznie przez towarzyszące im emocje, ale chociażby przez makijaż czy fryzurę, tworzone od wczesnych godzin porannych w ich domach. Na miejscu u Klaudii zastałam przezdolną makijażystkę (https://instagram.com/kreskamakeup?igshid=YmMyMTA2M2Y=), uwijającą się co sił, aby wszystkie panie prezentowały się zjawiskowo. Nie było ich tam mało, ponieważ oprócz dwóch młodszych sióstr w domu Pani Młodej była także jej świadkowa. Każdy starał się jak mógł, aby w domu panowała jak najbardziej swobodna atmosfera. Niestety Klaudię dopadł przedślubny stres i czekała już z niecierpliwością na moment, w którym zostanie żoną swojego ukochanego Bartka. Po krótkiej sesji i serii czułości z czekoladowym labradorem byliśmy już wszyscy gotowi na ceremonię. Tym razem Panna Młoda do ślubu szła pieszo, a Pan Młody pod kościół zajechał pięknym Mustangiem.
Kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Łodzi był miejscem, gdzie Bartek oraz Klaudia stali się oficjalnie mężem i żoną
Nasi cudowni Państwo Młodzi spotkali się dopiero.. przy ołtarzu! Tam właśnie zaprowadził tato Klaudię i przekazał w ręce przyszłego zięcia. Składanie przysięgi oraz cała msza -przebiegły bez zakłóceń. Wszystko udało się tak, jak życzyliby sobie Nowożeńcy. Co jakiś czas zerkali na siebie z ogromną miłością, co udało mi się uchwycić i uwiecznić na załączonych zdjęciach. Burzowe chmury, które zebrały się po wyjściu z kościoła, nie mogły już popsuć niczego. Najważniejsze było szczęście Klaudii i Bartka! Dlatego nie czekając aż rozpada się na dobre, ruszyliśmy weselić się na salę, gdzie czekała moc atrakcji.
Hotel Kolumna Park – Sala Sosnowa, to tutaj mąż Bartek i żona Klaudia świętowali swój wyjątkowy dzień
Zacznijmy może od końca – to znaczy od wystroju i dodatków, które zdecydowanie sprawiły, że wesele miało wyjątkowy klimat. Sama sala była przepiękna, jednakże ciekawym zabiegiem było zupełne zrezygnowanie z kwiatów. Przyznam, że jako fotograf ślubny rzadko się z tym spotykam. Zamiast tego wszędzie były paprocie doniczkowe, drewno i klimatyczne lampki. Nie mogło obejść się bez serialowego akcentu, dlatego każdy ze stołów zamiast numerka miał tytuł serialu. Dzięki temu goście mogli poczuć się, jak prawdziwi odtwórcy ról w ulubionych produkcjach Bartka i Klaudii. Całość dopełniły wykwintne dania, gdyż zamiast tradycyjnego rosołu, podano… krem z pomidorów. Liczne przystawki i dania na miarę najlepszego szefa kuchni cieszyły gości i na długo nie pozwolą zapomnieć im o tym pięknym
Kiedy Para Młoda się bawi to fotograf na wesele ma najwięcej roboty
Kto, jak kto, ale okazało się, że wodzirej Piotr Pająk – https://www.instagram.com/wodzirejpajak/ potrafi rozkręcić zabawę dosłownie w kilka minut. Nim się obejrzałam, wszyscy goście byli już na parkiecie, a ja z przyjemnością uwieczniałam każdy moment tego wesela. Zaczynając od pierwszego tańca, w którym udział wzięli również znajomi Klaudii i Bartka, poprzez ogrom zabaw, przyśpiewek i tańców, aż do ostatniej pary butów na parkiecie. Oj działo się na tym weselu i jestem pewna, że nasi Nowożeńcy z sentymentem będą wspominać ten pełen emocji dzień.